A niechaj narodowie wżdy postronni znają, Iż Polacy nie Gęsi, iż swój język mają. Mikołaj Rej ("Do tego co czytał", 1562 r.)
Rozstrzelane wesele
,,Byliśmy wszyscy..." - pamięta po trzydziestu czterech latach te pierwsze swoje słowa, gdy od razu stamtąd, z tej nocy krwi i pożaru, trafiła na niego. Jeszcze niemowa, jeszcze nie umiejąca powiedzieć ani słowa więcej poza te zdławione zaraz płaczem: ,,byliśmy wszyscy". A została sama Panna Młoda z Rozstrzelanego Wesela. Ach, mniejsza, nie myśleć, ich nie ma już trzydzieści cztery... Tak, od północy już trzydzieści cztery lata jak nie ma ojca, obu braci, matki. Do siego roku. Trzydziestego piątego od tamtej salwy w grupę ludzi podnoszących się zza stołu..."